#66CHALLENGE - DRUGI TYDZIEŃ


Kolejny tydzień #66challenge minął, więc tak jak obiecałem, przedstawiam krótką relację z kolejnych dni na "diecie" oraz rezultaty! 😊

Wyrabiając dobre nawyki

Rzucając sobie wyzwanie, miałem (i dalej mam) tak naprawdę na celu wyrobienie zdrowszych nawyków żywieniowych. Nie żebym do tej pory odżywiał się super niezdrowo, ale generalnie wychodziłem z zasady, że skoro tyle biegam to czasem mogę zjeść pączka, wypić piwo lub zjeść jakieś chipsy. O ile sporadycznie taka uczta jest jak najbardziej dozwolona, to już kilka razy w tygodniu chyba niekoniecznie... 😋 

O ile pierwsze 7 dni upłynęło pod znakiem sztywnego grafiku posiłków jedzonych co 3 godziny, to już kolejny tydzień przebiegał bardziej naturalnie → jedzenie odpowiednich porcji warzyw, owoców, jogurtu naturalnego lub picie koktajlu stało się swego rodzaju normą. Mój mózg zaczął wyczekiwać i alarmować, że zbliża się odpowiednia godzina do wrzucenia czegoś na ruszt. Po takim impulsie często łapałem się na tym, że faktycznie jest godzina odpowiednia do zjedzenia banana lub przekąszenia jakiegoś warzywa 🍅

Choć to dopiero 14 dni zwracania szczególnej uwagi na to co jem, to w tej chwili mogę przyznać, że regularność i napełnianie żołądka nie pod sam korek przynosi efekty dla ciała i duszy. W dużym skrócie: czuję się fizycznie lżejszy, a duchowo spełniony, że mogę sam decydować co, kiedy i jak jem.

Odczucia

Fizycznie czuję się znacznie lepiej aniżeli wtedy, kiedy objadam się na noc chlebem, pizzą lub innymi mącznymi rzeczami. Widzę poprawę w sylwetce, a dokładniej brzuch sprawia wrażenie jakiegoś mniejszego 😀

Treningowo tydzień również wyglądał u mnie całkiem nieźle. Zaliczyłem dwie, mocne 1,5 h sesje treningowe na siłowni, biegałem również 4 razy robiąc 67 km, z tego 30 km wpadło na sobotnim dłuższym wybieganiu na Ślęży. Co ciekawe, nawet po tak długim biegu nie skusiłem się na zimną colę czy piwo! Myślałem o tym, ale wybrałem jedynie małą butelkę wody gazowanej bezpośrednio po treningu (dzięki Jacek 😊), a będąc w domu regenerowałem się przy dobrym, pożywnym, domowym obiedzie mojej żony (schabowy z mizerią). Później przygotowałem pyszny deser dla sobotnich gości i sam skosztowałem tego cuda - polecam bardzo zalać nasiona chia mlekiem kokosowym i dodać do tego ulubione owoce, pycha!



Waga - przez 14 równych dni z wagi wyjściowej 79,4 kg udało mi się zejść do wagi 76, 4 kg!

W porównaniu do ubiegłego tygodnia, waga spadła o ok. 0,6 kg - myślę, że to zdrowy spadek, bardziej racjonalny i na pewno bardziej przystępny dla mojego organizmu.

01.05.2018 - 76,4 kg

Czego nie jem...

  • Konsekwentnie nie jem żadnych słodyczy, nie piję kolorowych, gazowanych napoi, piwa.
  • Nie jem chipsów, orzeszków (a kolega w pracy kusi każdego dnia!😋), popcornu itd.
  • Staram się ograniczać chleb do minimum - praktycznie tylko rano pozwalam sobie na kanapki z chleba graham. Nie jem chleba absolutnie wieczorem.
  • Przestałem jeść ulubiony majonez do niemal każdej potrawy, kanapki.
  • Keczup ograniczam, ale kocham go bardzo, więc do zera nigdy go nie wyeliminuję! 😍

...a co jem?

  • Niezliczone ilości warzyw - nawet kiedy wieczorem jestem głodny sięgam po pomidora i ogórka kiszonego, awokado lub rzodkiewkę.
  • Na przekąski preferuje owoce - uwielbiam banany przed treningiem.
  • Odkryłem z żoną przepyszne lody → sorbet cytrynowy z Lidla! Robi robotę, a kalorii ma znacznie mniej niż lody mleczne. Więc w niedziele popołudniu, polecam!
  • Normalne, domowe obiady, np. młode ziemniaki, schabowy i surówka - wszystko jedzone tak, aby po posiłku "nie pękać".
  • Na śniadania preferuję jajka.
Generalnie jem prawie wszystko, różnica jest obecnie taka, że jem z głową!

Koktajl tygodnia

Zdecydowanie numerem jeden podczas drugiego tygodnia #66challenge był koktajl #drogamleczna!
Polecam każdemu spróbować! 


Zapraszam do dalszego śledzenia koktajlowych przepisów i zachęcam do trzymania kciuków za mój #66challenge! 

Tymczasem, życzę udanej Majówki i pysznej kiełbaski z grilla! Ahoj!✌

Love&Run 💓🏃

ZabieganyfitTATA


Komentarze

  1. Super robota 5kg to sporo. A jak z szybkością przy mniejszej wadze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, jeszcze nie 5 kg :) Dopiero 3 :) Szybkość jeszcze nie jest jakoś odczuwalna póki co. Zobaczymy jak będzie dalej :) Na razie cieszy samopoczucie i silna wola ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty