#66CHALLENGE - PIĄTY TYDZIEŃ


Cześć Kochani ✋ Kolejny tydzień wyzwania za mną, więc wpadam z krótką informacją dla wszystkich zainteresowanych! Kto ciekawy czyta!

Brak czasu na cokolwiek...

Miniony tydzień obfitował w niezliczone nadgodziny w pracy... Z racji zastępstwa kolegi podczas jego urlopu, mam masakrę w pracy i generalnie staram się robić wszystko co w mojej mocy, aby robota była zrobiona, żona z męża w domu była zadowolona i żeby założony trening został odbyty! 😀 

Z tymi treningami to aż tak kolorowo nie było, bo zaliczyłem tylko jedną mocną siłownię i w sumie przebiegłem tylko 47 km, z czego pierwszy trening to szybka dycha, druga jednostka treningowa to dwie szybkie piątki na Biegu Firmowym we Wrocławiu (czas 20:19 na 5 km mogę uznać za swoją życiówkę choć atestu PZLA tam nie było) oraz jedno długie wybieganie w niedzielę, w samo południe - 27 km! 


Dietetyczne zapędy

Dieta w tym tygodniu oczywiście była bardzo podobna do poprzednich dni - dużo warzyw i owoców 🍅🍓 Dalej kontrolowanie ilości, choć piąty tydzień #66challenge to też bardzo normalne, domowe jedzenie, tyle że w mniejszych, racjonalnych ilościach.

Niestety, przez mocną orkę w pracy, moje przerwy między posiłkami często się wydłużały, czego efektem było odczuwanie dużego głodu... 



Cheat meal

W ubiegły piątek z premedytacją zjadłem 3 kawałki pizzy i wypiłem piwo - bardzo tego potrzebowałem. Po całym ciężkim tygodniu pracy, przed zawodami, przed długim wybieganiem chciałem sprawić sobie jakieś 5 minut kulinarnej rozkoszy - zjadłem i wypiłem bez zbędnego opychania się, tak po prostu, na luzaku, lekko. Już tydzień temu założyłem sobie, że raz w tygodniu dopuszczam jakieś małe rozpusty, aby nie zwariować! 😊

Waga

Moja waga zaczyna spowalniać, przynajmniej tak mi się wydaję... W związku niejedzeniem ciężkich rzeczy na noc, nie piciem kolorowych napoi itd., w minionym tygodniu zrzuciłem ok 0,6 kg. W sumie to chyba optymalnie, dlatego dalej jestem zadowolony! Nie spinam się, nie głodzę, mocno trenuję, jem bardziej świadomie i lepiej się ze sobą czuję → a o to w tym wszystkim chodziło i dalej chodzi! 😀

Waga → przez 35 równych dni, z wagi wyjściowej 79,4 kg udało mi się zejść do wagi 73,3 kg!

22.05.2018 - 73,3 kg


Koktajl tygodnia

Zdecydowanym numerem 1 podczas ubiegłego tygodnia był koktajl #freemohito → naprawdę ogórek w koktajlu to jest coś pysznego! Bardzo polecam!!!


Jaki dalszy scenariusz?

Co dalej? Myślę, że kolejne tygodnie wytrwam w moim postanowieniu i codziennie będę zapijał wieczorami koktajle! Do ultra nie ma mowy żeby odpuścić. 

Zamierzam wagę zbić jeszcze mniej więcej o 1 kg i dalej będę starał się ją utrzymać. Na spokojnie, bez katowania się. Zobaczymy jak pójdzie i jak będę się czuł 😊

Póki co, proszę o trzymanie kciuków za mnie i za moje przygotowanie do S100! Bieg nieuchronnie się zbliża, a ja mam coraz więcej obaw i coraz mocniej się denerwuję! 

Już dziś wszystkim serdecznie dziękuję za wszelką pomoc i dobre myśli! Walczymy dalej! Ahoj!✋

ZabieganyfitTATA


Komentarze

Popularne posty