#66CHALLENGE - SZÓSTY TYDZIEŃ


Wtorek wieczór, to i krótka relacja z ostatniego tygodnia #66challenge wszystkim zainteresowanym się należy! Zapraszam!✌

Luźna guma i do przodu

Szósty tydzień #66challege już tradycyjnie opiewał w zdrowe jedzenie - warzywa, owoce, koktajle. Starałem się trzymać założonego planu tak mocno jak tylko potrafiłem. Nadliczbowe godziny spędzone przy biurku w pracy chciały bardzo popsuć mi plany, ale mogę przyznać, że dałem z siebie maksimum zaangażowania i pracy, zarówno w treningach jak i w żywieniu samego siebie.

Poza lekkimi posiłkami zdażyły się oczywiście przysłowiowe wpadki takie jak: zimne piwo po treningu, kolejne 3 kawałki pizzy (pizza postawiona przez teściową, więc jak tu nie zjeść?!😝) oraz kawałek ciasta u mamy w dniu jej święta. Niby nie dużo, ale w obliczu narzuconego rygoru trzeba się do tego przyznać 😊

Trening

Treningowo tydzień szósty wyzwania nie był super zadowalający dla mnie → zaliczyłem tylko dwie mocne siłownie, na których dobrze popracowałem nad swoimi mięśniami głębokimi oraz mięśniami nóg. Zrobiłem również jeden trening biegowy (interwały) i przede wszystkim, moja truskawka 🍓 na torcie → 27 km niedzielne wybieganie na Ślęży z moim kolegą Mariuszem! Niestety, nie udało mi się w piątek po pracy dotrzeć na nocny trening trasą Sudeckiej 100 do Szczawna Zdroju... Byłem bardzo smutny z tego powodu, ale niestety, czasem w życiu wypadają ważniejsze rzeczy do zrobienia i załatwienia, tematy niezależne od nas samych...


Ślęży czar...

Trening na Ślęży to było to! Przebiegliśmy łącznie 27 km, przewyższeń wyszło nam 1110 m. Mariusz poprowadził mnie innymi szlakami na tej magicznej górze (innymi aniżeli ja zwykle biegam) i frajda była była naprawdę ogromna! Te ponad 3 godziny w ruchu, nie były tylko spędzeniem czasu na zbiegach i podbiegach... Od Mariusza otrzymałem wiele cennych rad jak biegać na ultra, jak pracować nie tylko ciałem, ale przede wszystkim głową. Dowiedziałem się także: co jeść i jak jeść, co zabrać ze sobą, jak podbiegać i zbiegać z gór, jak zachowywać się na trasie, kiedy ciało krzyczy do Ciebie "STÓJ". 

Końcówka naszego treningu była naprawdę przydatna dla mnie pod względem technicznym pokonywania terenu. 

Jeszcze raz wielkie dzięki Mario! Obiecuję, że przebiegnę tę SETKĘ!!!


Waga

W tym punkcie muszę przyznać, że dobiłem już do swojego celu! Już nie będę miał ciśnienia na uporczywe zrzucanie balastu, ponieważ czuję, że już jest ok. Czuję się mega lekki, sprawny i wytrzymały. Moje ciało odczuwa namacalną lekkość w związku ze spadkiem masy. Teraz będę starał się utrzymywać wagę w podobnych granicach i będę ją stale monitorował o czym oczywiście będę pisał uporczywie do czasu startu w S100! 😊

Waga → przez równe 42 dni, z wagi wyjściowej 79,4 kg udało mi się zejść do wagi 72, 5 kg!

29.05.2018 - 72,5 kg

Koktajl tygodnia

Tytuł najlepszego koktajlu w szóstym tygodniu #66challenge zdobywa koktajl → #morelove!🍑

Polecam spróbować tym, którzy jeszcze nie mieli okazji spróbować moreli z blendera!



Do Sudeckiej 100 pozostały tylko 23 dni!!! Trzymajcie już kciuki za tatuśka! 💓

ZabieganyfitTATA

Komentarze

Popularne posty