Bieg Niepodległości z Wąsem - Bieg Stulecia - Wrocław 2018



W momencie przekroczenia linii mety Ultramaratonu Leśna Doba, oficjalnie zakończyłem sezon startowy. Niby do końca roku pozostały jeszcze dwa miesiące, ale wcześniej zapowiadane krótkie roztrenowanie musiało zostać przeze mnie zrealizowane, aby dać odpocząć organizmowi i przede wszystkim głowie.

Kiedy ja kończyłem czas w którym biegania nie było zbyt wiele w moim kalendarzu, inni sumiennie przygotowywali się do ostatniej, oficjalnej imprezy biegowej w 2018 roku - Biegu Niepodległości.

Tegoroczne obchody odzyskania przez Polskę suwerenności były szczególnie uroczyste - w końcu setna rocznica odzyskania przez nasz kraj niezależności terytorialnej to wydarzenie historyczne! W całej Polsce zostało zorganizowanych masę biegów upamiętniających to ważne wydarzenie. Mimo braku reżimu treningowego również i ja postanowiłem wziąć udział we Wrocławskim Biegu Niepodległości z Wąsem.

Bieg Niepodległości z Wąsem 2018

We Wrocławskim Biegu Niepodległości wystartowałem już po raz drugi. Dystans 10 km na krętej trasie wokół Wrocławskiego Stadionu Olimpijskiego nie należy do moich ulubionych - ciasny start, kręte uliczki, nawroty i dwie pętle...to zdecydowanie nie to samo do czego przyzwyczaiłem się w trakcie biegów ultra, ale wizja trasy nie przerażała mnie tak bardzo jak forma, forma mojej głowy. Wiedziałem, że fizycznie nie będę w stanie pobiec tak szybko 10 km jak podczas Biegu Uniwersytetu Medycznego we wrześniu tego roku. Bieg Niepodległości chciałem przebiec "for fun" - niestety nie umiem tego robić. Zawsze, kiedy staję na starcie, nawet najkrótszych zawodów, chcę dać z siebie maximum! Chcę biec najszybciej jak tylko potrafię!

Wraz z moimi współtowarzyszami  - Przemkiem i dwoma Bartkami - na starcie ustawiliśmy się w pierwszej turze startujących - organizator biegu podzielił zawodników na tych szybszych i tych biegających bardziej dokładnie.



Około godziny 11:05 (po rozgrzewce i wspólnym, pamiątkowym zdjęciu zrobionym do kapsuły czasu) ponad 2000 gardeł odśpiewało Hymn Państwowy. Równo o 11:11 wystartowaliśmy do boju!

Ja i Bartosz przedzieraliśmy się z przodu. Przemek i Bartek biegli na złamanie 44 minut, więc byli nieco za nami. Starałem się od początku trzymać mocne tempo, ale byłem świadomy, że wraz z przebytymi kilometrami będę słabł i końcowy wynik będzie dziełem przypadku.

Pierwsze dwa kilometry poszły naprawdę gładko - tempo 04:09/km oraz  04:10/km. Starałem się dyktować swoje warunki rywalizacji. Chłopaki byli za mną. Najbliżej był Bartosz, który miał tego dnia apetyt na życiówkę! Biegliśmy razem przez kolejne kilometry. Dobiegając do półmetka rywalizacji zrównaliśmy się ze sobą i widziałem, że Bartosz ma ochotę na jeszcze szybsze bieganie. Puściłem go przodem, zachęciłem do walki i drugą piątkę to on był z przodu - to był jego dzień!

fot. Piotr Ślęzak 

Moje tempo spadło o kilka sekund. Było mi coraz trudniej złapać oddech. Było ciężko i choć w nogach czułem moc, to w płucach rozpalał się istny ogień. Wysoka temperatura potęgowała uczucie zmęczenia. Na szczęście, nim się obejrzałem byłem już na 9 km i przede mną zostało tak naprawdę tylko kilka zakrętów na trasie. Plecy Bartosza miałem w zasięgu wzroku i starałem się jeszcze zerwać. Niestety do Bartosza zabrakło mi kilkaset metrów, a do wyrównania rekordu życiowego ok. minuty czasu.

Tempo biegu.


Na metę wbiegłem z oficjalnym czasem 43:08, co i tak pozwoliło mi uzyskać najlepszy wynik na tej trasie oraz drugi najlepszy wynik na dystansie 10 km w tym roku! Zająłem 119 miejsce w kategorii OPEN na 2220 osób oraz w kategorii M20 uplasowałem się na 30 lokacie → finalnie jestem zadowolony ze startu i osiągniętego wyniku końcowego. Dumny również jestem z kolegów, którzy zrobili życiówki lub znacząco się do nich zbliżyli, pozostawiając sobie tym samy pewien niedosyt na nadchodzący sezon...😊

Tak można świętować Dzień Niepodległości rok w rok!


Jednym słowem

Krótko podsumowując całe zawody:
  • organizacja (przebieg zawodów, imprezy towarzyszące) - bardzo dobra 👍
  • atmosfera zawodów - wyśmienita 👍
  • infrastruktura (parking, dojazd, biuro zawodów) - bardzo dobra 👍
  • trasa - niesprzyjająca życiówkom 👎
  • pakiet startowy - bardzo drogi, jedyny plus to piękny medal i torba płócienna z orzełkiem👎
  • rekomendacja - POLECAM 👍😊
ZabieganyfitTATA

Komentarze

Popularne posty